Budynki w „wielkiej płycie” to koszmar każdej firmy robiącej remonty. Tym razem dostaliśmy zadanie przemiany mieszkania z lat 70-tych na komfortowe przestrzenie dla mamy z dwójką nastolatków. Kuchnia została otwarta na salon, obie łazienki dostosowane do dzisiejszych potrzeb, powstało miejsce na pralkę z suszarką i oczywiście 3 niezależne sypialnie.